czwartek, 24 września 2009

Ananas påj i wczorajsza gastroskopia:)



Uwaga, uwaga jestem po gastroskopii:) Przezylam ,ale to strasznie nieprzyjemne badanie. Wyniki dopiero za 2 tyg. Zobaczymy co to bedzie. A poki co, wstawiam przepis na ciasto, ktore upieklam 2 dni temu, jedzac jeszcze gluten, a więc jest ono glutenowe. Dla bezglutenowcow proponuje poprostu zwykla mąkę zastąpić mieszanką mąki kukurydzianej, ziemniaczanej i białej bezglutenowej oraz łyżeczką gumy guar. Powinno wyjść. Za przepis dziękuję mojej kochanej cioci Barbarze. A Viridiance natomiast, za wspólne pieczenie, ponieważ to właśnie ona wirtualnie towarzyszyłą mi w kuchni:) Dzięki Viri!:*

Ananas påj

Deg(czyli spód)
-100ml cukru
-300ml mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 150g margaryny

Wszystkie składniki zagnieć razem na kruche ciasto. Następnie wyłóż nim natłuszczoną formę do tarty.

Krämfyllning(kremowe nadzienie)
-200ml, czyli 200g creme fraiche(czyli u nas gestej kwasnej smietanki 18%)
- 100ml cukru
- 2 jajka
- 1 łyżka cukru waniliowego
- duża puszka(ok 500gramowa ) Krossad ananas
UWAGA:u nas tego nie ma, ja mam akurat przywieziona z wakacji jedna puszke. To jest taki jakby ananas w wiórkach. Spokojnie zrobi się coś takiego kupując puszkę tego w kostkach i rozgniatając trochę widelcem. Ale broń Boże nie miksować na pulpę:)





Składniki nadzienia wymieszaj ze sobą w miseczce. Wyłóż je następnie na tartowy spod i wyrownaj. Nagrzej piec do 180 C i piecz ok 30 min.

niedziela, 20 września 2009

Weekendowa Piekarnia #43- brioszka z Neuchâtel



Przepraszam, ze tak dlugo siedzialam cicho. Biegalam po lekarzach i mi czas jakos tak zlatywal:) Ogolnie od 5 dni jestem na diecie glutenowej! Gastrolog kazal mi zrobic probe glutenowa, poniewaz w srode mam gastroskopie i pobranie wycinka z dwunastnicy. Wszystko po to, zeby sprawdzic w jakim stanie sa moje wnetrznosci:) A przechodzac na diete glutenowa przed pobraniem wycinka, daje lekarzowi mozliwosc zobaczenia jak gluten dziala na moje jelita.
No więc wpieprzam na zmianę bułki z drożdżowkami, rafaello i wafelkami. A w przerwach "idą" słone paluszki, herbatniki, 3bity, twixy, kinder bueno...... Możnaby wymieniać bez końca. Kiedy wzięlam po raz pierwszy do ust bułkę z maslem i pasztecikiem(ach ta kasza manna...),po prostu się POPŁAKAŁAM. W końcu nie czułam tego smaku od ponad 1,5 roku. Niestety strasznie cierpie:( Boli mnie brzuch i mam okropne wzdecia. I aftę w ustach, no i tak zwane "zajady" w kąciku ust(to niektóre z objawów nietolerancji glutenu). Wykorzystując moją swawolę żywieniową, tego weekendu postanowiłam wziąć udział w WEEKENDOWEJ PIEKARNII, którą prowadzi wspaniała i wszystkim znana Bea. Do przepisu nie wprowadzałam wielu zmian, oprócz tego, że upiekłam jedną brioszkę(czyli pomniejszyłam składniki o połowę) oraz nie dodałam rodzynek, bo moja siostra ich bardzo nie lubi. Brioszka wyszla naprawde cudowna...Dziekuje Beo!

Przepis podaję w wersji oryginalnej(Dla przypomnienia: moja brioszka jest bez rodzynek i z połowy składników. Reszta tak samo.)

"La Taillaule, brioszka z Neuchâtel

500 g mąki T45 (tortowej)
2,5 łyżeczki drożdży w proszku (lub 20 g świeżych)
1,5 łyżeczki soli
200-250 ml letniego mleka (u mnie minus 2 łyżki)
2 jajka
60 g cukru
10 g miodu
75 g miękkiego masła
100-125 g rodzynek
otarta skórka z 1/2 cytryny
+ jajko do posmarowania

Mąkę wymieszać z solą i drożdżami. Zrobić wgłębienie i umieścić w nim jajka, cukier, miód i mleko. Powoli wymieszać składniki, wyrobić gładkie ciasto (ok. 10 minut); możemy ewentualnie dodać odrobinę mąki, jeśli ciasto jest zbyt klejące, jednak nie więcej niż łyżkę za każdym razem. Następnie partiami dodawać masło i skórkę cytrynową i dalej wyrabiać. Na koniec dodać rodzynki i raz jeszcze wyrobić ciasto (ma być dosyć ‘miękkie’ i elastyczne).

Przełożyć je do miski, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na ok. godzinę.

Następnie złożyć ciasto kilka razy (można podzielić je na dwie mniejsze części) i spłaszczyć, formując mniej więcej kwadrat. Boki kwadratu złożyć do środka tak, by się stykały, a następnie zrolować ciasto. Umieścić je w natłuszczonej keksówce lub foremce chlebowej, przykryć i zostawić do wyrośnięcia na ok. 45 minut (do 3/4 wysokości formy). Po wyrośnięciu posmarować wierzch ciasta rozkłóconym jajkiem, a następnie ponacinać (dosyć głęboko) ostrymi nożyczkami naprzemiennie – raz z lewej, raz z prawej strony.

Mniejsze brioszki pieczemy ok. 20-25 min w 200°C (jedną większą pieczemy ok. 45-55 minut); w połowie pieczenia możemy nieco obniżyć temperaturę, a jeśli brioszka zbyt szybko brązowieje – nakryć ją folią aluminiową."

Smacznego!

niedziela, 13 września 2009

Sernik z białą czekoladą, Weekendowa Cukiernia #12


Dzisiaj druga propozycja Oli, sernik z białą czekoladą. Narobiłam wiele zmian, jak to ja:) Ale ogolnie rzecz biorąc polecam, wszystkim smakowało.



Sernik z białą czekoladą i borówkami(z moimi zmianami):

składniki na masę serową:
- 300g białej czekolady
- 600g serka kremowego
- 280ml śmietany kremówki
- 4 łyżeczki żelatyny
- 2 łyżki cukru pudru

dodatkowo:
- kruche ciasteczka bezglutenowe (na spód sernika)
- borówki amerykańskie ok.450-500g (do przełożenia sernika)

Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej. Foremkę o średnicy 24 cm wyłóż folią spożywczą, na spodzie poukładaj ciasteczka.
Żelatynę rozmieszaj w 3-4 łyżkach wrzątku. W dużej misce zmiksuj serek na gładko. Osobno ubij śmietanę i cukier. Następnie stopniowo, cały czas miksując na małych obrotach,dodawaj do serka ubitą kremówkę. Potem, również stopniowo, wlewaj przestudzoną i rozpuszczoną czekoladę. Ucieraj aż do polaczenia sie składników.Następnie dodaj żelatynę, zmiksuj. Przelej połowę masy serowej na spód ciasteczkowy, ułoż borówki, przelej drugą połowę masy serowej.Wyrównaj. Chłódź ok. 4 godziny.Przed podaniem pokrój na porcje i delikatnie nakładaj kawałki(tak, by ciastka były na spodzie)Udekoruj z wierzchu bitą śmietaną.

środa, 9 września 2009

Niby "victoria sandwich"


No cóż. Mam słabość do amerykańskich i angielskich wypieków:) I do wszystkich książek kucharskich tego pochodzenia(szczególnie tych pieczeniowych):P Ale to już wszystkim chyba wiadomo:)
Nie wiadomo natomiast jeszcze, że dziś wyszło mi coś pysznego. Nie do końca "victoria sandwich". Jest to wersja extra: zamiast samego dżemu, jest krem waniliowy a do tego świeże maliny... Czy muszę pisać więcej?:)

Extra Victoria Sandwich, by Jul;):

Na ciasto:
- 100g mąki ziemniaczanej
- 40g mąki kukurydzianej
- 30g białej mąki bezglutenowej
- 100g cukru
- kopiasta łyżeczka guaru
- 1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 150g masła
- 3 jajka
- odrobina aromatu waniliowego

Utrzyj masło z cukrem. Dodaj jajka, aromat, dalej ucieraj.
W osobnym naczyniu wymieszaj resztę składników. Dodaj do masy maślano- jajecznej i dokładnie wymieszaj. Nałóż ciasto do wyłożonej pergaminem tortownicy. Piecz 20-25 min w 180C. Po upieczeniu troszkę ostudz, a potem przekroj na 2 blaty. Odłoż na bok i przygotuj nadzienie.

Nadzienie:
- 125ml mleka
- 180ml śmietanki 18%
- 3 żółtka jaj
- 2 łyżki cukru waniliowego
- czubata łyżka skrobii ziemniaczanej lub kukurydzianej

- dodatkowo ok. 300g malin

Wymieszaj w garnuszku mleko ze śmietanką. Zagotuj, a potem odstaw. Osobno wymieszaj żółtka z cukrem i skrobią. Powoli wlewaj masę żółtkową do "mlecznej śmietanki", cały czas mieszając. Wstaw garnek z powrotem na ogień i ugotuj coś a'la budyń cały czas mieszając. Odstaw do ostygnięcia.

Kiedy wszystko będzie już ostudzone, posmaruj jeden krążek ciasta połową kremu, rozłóż na tym maliny, rozsmaruj drugą połowę kremu i przykryj drugim krążkiem ciasta. Z wierzchu posyp cukrem pudrem. Koniec!:)

Ciasto jest naprawdę cudowne, szczerze polecam. Nikt nie chciał mi wierzyć, że nie ma glutenu:)

niedziela, 6 września 2009

Rolada czekoladowa z mascarpone i malinami- Weekendowa cukiernia #12



Juz drugi raz w WC:) Z dwóch propozycji, ktore podala Ola, wybrałam roladę z masarpone. Robiłam już kilka razy roladę z kremem mascarpone, ale zawsze ciasto było jasne. I musze z przykroscia stwierdzic, ze takie wole nie tylko ja, ale i moja rodzinka:P Co oczywiscie nie znaczy, ze ta nie byla pyszna. Poprostu zamiast "pyyyyyyyyycha", jest "bardzo smaczna":)



Rolada czekoladowa z mascarpone i malinami(z moimi zmianami):

- 3 jajka
- 80 g drobnego cukru
- 80 g mąki ziemniaczanej
- 20 g mąki kukurydzianej
- 20 g białej mąki bezglutenowej
- kopiasta łyżeczka guaru
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki kakao

- 250g mascarpone
- 100 ml śmietany 18%
- 200-250g malin

Oddziel białka od żółtek. Zółtka utrzyj z cukrem, białka natomiast ubij na sztywną pianę, delikatnie dodaj do zółtek i wymieszaj. Osobno zmieszaj mąki, kakao, proszek i guar. Dodaj wszystko do jajek i dokładnie wymieszaj, zeby nie bylo grudek. Wylej ciasto na prostokątną blachę wyłożoną pergaminem. Piecz ok 10 min w 180 C. Po tym czasie wyciągnij biszkopt z pieca, potem z formy i zawiń go w ściereczce do ostygnięcia. W tym czasie zrób nadzienie:
Po prostu zmiksuj mascarpone z cukrem i umyj maliny:)
Gdy biszkopt wystygnie, rozwiń go, nałóż krem mascarpone, na to maliny i zawiń w roladę. Wstaw do lodówki, żeby się dobrze schłodziło. Smacznego!

Druga moja propozycja do "Say cheese"

sobota, 5 września 2009

Konfiturka morelowa


Ostatnie westchnienie owoców,więc trzeba je jakoś zachować:) Tym razem konfitura z moreli. Prosto, klasycznie= pysznie.
Propozycja do akcji "Morelkowo- brzoskwiniwo" i "Spizarnii 2009".

darmowy hosting obrazków



Konfiturka morelowa:

- 2 kg moreli
- 300-400g cukru(zależy od słodkości moreli)
- 1,5 opakowania żelfixu 3:1

Morele obieramy, usuwamy pestki i kroimy na drobne kawałki. Wrzucamy do garnka, dolewamy 1/3 szklanki wody i dusimy ok.30 minut na średnim ogniu, tak żeby morele się lekko rozgotowały.Dodajemy cukier, mieszamy, gotujemy 5 min. Następnie dodajemy żelfix, dokładnie mieszamy i gotujemy na dużym ogniu, cały czas mieszając, przez ok 3-4 min. Nakładamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i stawiamy do góry dnem, aż do ostygnięcia

środa, 2 września 2009

Muffinki gruszkowo- imbirowe Nigelli


Grusza w ogrodzie już się ugina pod ciężarem owoców. Niektóre z nich są już całkowicie dojrzałe i pyszne, ale ile można wytrzymać samych gruszek w swojej czystej postaci?:)
Są więc muffinki. Jeśli mam być szczera, chyba najlepsze jakie jadłam kiedykolwiek w życiu. I to bezglutenowe.
Przepis z "Nigella Ekspresowo"(oczywiscie został przeze mnie zmodyfikowany), jest moją propozycją do "W jednej kuchni z Nigella Lawson".



Muffinki gruszkowo- imbirowe:

- 150g mąki ziemniaczanej
- 50g mąki kukurydzianej
- 50g białej mąki bg
- kopiasta łyżeczka guaru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 50g drobnego cukru
- 50g brązowego cukru trzcinowego i po ½ łyżeczki do posypania każdej muffinki
- 1 łyżeczka mielonego imbiru
- 140 ml kwaśnej śmietany
- 125ml oleju roślinnego
- 1 łyżka miodu
- 2 jajka
- 1-2 gruszki ok 300g (obrane i pozbawione gniazda, pokrojone w 0,5 cm kostkę)

Rozgrzej piekarnik do 200stopni. Zmieszaj mąki, guar i proszek do pieczenia, obydwa cukry i mielony imbir.Teraz w innej misce połącz płynne produkty, czyli kwaśna śmietana, olej, miód oraz jajka, następnie zmieszaj z sypkimi składnikami.Na koniec dodaj pokrojoną gruszkę, wymieszaj i nałóży do foremek. Posyp muffinki cukrem trzcinowym i piecz 20 minut.

WERSJA GLUTENOWA: użyj 250g mąki pszennej i nie dodawaj guaru.