poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Domowy ketchup


I mnie w koncu dopadla. Chodzila za mna, chodzila az w koncu kompletnie mnie opanowała: chec na zrobienie domowego ketchupu!:)
Jest naprawde pyszny, godny najbardziej wyszukanych podniebien ketchupozercow (takich jak ja;)). Przepis pochodzi z książki "Przetwory Domowe" wyd. Astrum, 2009r., ale trochę go zmodyfikowałam.

A dodatkowo moj ketchup jest propozycja do "Pomidorowego sezonu" i "Spiżarnii 2009".

Pomidorowy Sezon 2009



Domowy ketchup:

- 2kg pomidorów
- 2 cebule
- 20g soli
- 100ml "zalewy" octowej(ja dałam 70 ml octu winnego 5% i 30 ml wody-bylo super), mozna dac np. 50 ml octu spirytusowego(ale nie polecam) 10% i 50 ml wody
- 60g cukru
- 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
- 2 łyżeczki musztardy
- 1/2 łyżeczki imbiru
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- 4 ziarenka ziela angielskiego
- 4 liście laurowe
- ok. 10-12 ziarenek gorczycy

Pomidory umyć, włożyć do garnka z wodą (ok. litra), dodać cebulę, gotować przez godzinę, ostudzić. Ostudzone pomidory i cebulę przetrzec przez sito. Do przetartych pomidorów dodać sól, musztardę, ocet(zalewę), cukier, paprykę, imbir, pieprz, ziele angielskie, liscie laurowe, gorczyce i wymieszac.
Gotować, aż ketchup nabierze odpowiedniej konsystencji. Gorący ketchup nałożyć do małych słoiczków. Pasteryzować 20 min.

sobota, 29 sierpnia 2009

Pierwszy raz;) 11# Weekendowa Cukiernia




A więc stało się! Dziś miałam mój pierwszy raz. To było do przewidzenia, że w końcu tak się stanie. Ale halo, halo! Pierwszy raz w Weekendowej Cukierni:)
"Gospodarką" :) 11# Weekendowej Cukierni jest Mafilka, a tutaj znajdziecie oryginalny przepis. Ja mój jabłecznik troszeczkę przekształciłam, głównie biorąc pod uwagę jego "glutenowość":) Wszystkim bardzo smakował i co chwila słyszałam tylko pytania: "To jest bezglutenowe, naprawde?":)

Jabłecznik francuski(z moimi zmianami):

Na ciasto:
- 75 g miękkiego masła
- 80 g cukru
- kilka kropel aromatu waniliowego
- szczypta soli
- 2 jajka
- 50 g mąki kukurydzianej
- 50 g mąki ziemniaczanej
- 50 g białej mąki bezglutenowej
- płaska łyżeczka guaru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 średniej wielkości jabłka i jedna gruszka

Owoce umyj, obierz i pokrój na plasterki. Utrzyj masło z cukrem. Następnie dodaj kolejno jajka, cały czas ucierając, tak by uzyskać coś a'la krem:)Dodaj aromat. Osobno wymieszaj mąki, guar, proszek oraz sól. Dodaj suchą mieszaninę do składników mokrych i dokładnie wymieszaj. Ciasto wyłóż do natłuszczonej tortownicy, na nim ułóż obok siebie plasterki jabłek i gruszki. Piecz ok 30 min w 180 C.

Na wierzch:
- 35 g cukru
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 2 jajka
- 150 g gęstej śmietany (dałam "Jana" 18%)

Wymieszaj wszystkie składniki ze sobą i wylej na wczesniej upieczone ciasto. Piecz jeszcze przez ok. 30 min. I gotowe!

piątek, 28 sierpnia 2009

Lekki tort biszkoptowy z owocami


W ubiegłą niedzielę „wyprawiłam” swoje 5-to sierpniowe urodzinki. Lekkie opóźnienie, ale coz… 5 sierpnia to ja jeszcze w Szwecji byłam. Zrobiłam małe „babskie posiedzenie”, które nie mogło odbyć się bez urodzinowego tortu! A ten, był naprawdę pyszny…Polecam!
Myślę, że z innymi owocami też będzie dobry, ale wtedy warto dopasować odpowiedni smak galaretki. Ja użyłam malin i borówek, bo teraz są naprawdę pyszne i słodziutkie.
Receptura moja;)

Lekki tort biszkoptowy z owocami:

Na biszkopt:
-3 jajka, osobno białka i żółtka
-1/2 szklanki mąki (1/2 z tego ziemniaczanej, ¼ z tego kukurydzianej i ¼ białej bg.)
-1/2 łyżeczki gumy guar
- 1/3 szklanki cukru
- odrobina bg proszku do pieczenia(1/3 łyżeczki)

Utrzyj żółtka z cukrem. Następnie ubij pianę z białek i delikatnie wymieszaj z żółtkami. W osobnej misce wymieszaj mąki z guarem i proszkiem, dodaj do jajek. Delikatnie zamieszaj. Wyłóż ciasto do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i piecz ok. 10-13 min w 200 C. Ostudz.

Na krem:
- 700ml śmietany kremówki
- 240-250 g serka waniliowego (dałam duże opakowanie Danio)
- 2 łyżki cukru pudru
- 5 płaskich łyżeczek żelatyny

Rozpuść żelatynę w odrobinie gorącej wody. Ubij śmietanę z cukrem pudrem, następnie delikatnie wymieszaj z serkiem waniliowym. Na koniec wymieszaj z żlatyną. Odstaw na trochę do lodówki.

Dodatkowo:
- ok.300g borówki amerykańskiej
- ok.300g malin
- galaretka malinowa lub z owoców leśnych na wierzch( oetkera jest bezgl.)

Ostudzony biszkopt przekrój na dwie warstwy. Kiedy przygotowany wcześniej krem zacznie tężeć, zabierz się do przekładania tortu:) Najlepiej nakładać wszystko do tortownicy, a dopiero potem przed podaniem usunąć obręcz formy. A więc, włóż jeden blat ciasta z powrotem do tortownicy. Nałóż trochę tężejącego kremu (aby pokryć ciasto), na kremie rozłóż borówki i znowu nałóż krem. Następnie połóż drugi blat ciasta, znowu nałóż krem, na to maliny i na malinki resztę kremu. Wyrównaj powierzchnię i wstaw do lodówki.

Przygotuj galaretkę dodając 400ml wody zamiast 500ml. Schłódź. Kiedy zacznie tężeć, wyłóż ją na wierzch ciasta (na krem). Wstaw z wszystko do lodówki. Tort musi się chłodzić kilka godzin, żeby wszystko się ładnie usztywniło:) Smacznego!

WERSJA GLUTENOWA: W biszkopcie używamy mąki pszennej i nie dodajemy guaru. Mamy też kompletną dowolność co do firmy galaretki i serka waniliowego, oraz możemy użyć zwykłego proszku do pieczenia:)

Torcik bierze udział w akcji "Say cheese", no bo w końcu waniliowy serek to też ser:D

sobota, 22 sierpnia 2009

Dżem niby- pomarańczowy:)



Postanowiłam zrobić dżem udający pomarańczowy. Udający, bo tak naprawdę jest z cukinii. Myślę, że to świetny sposób, żeby podać dzieciom to warzywo (maluchy niezbyt lubią warzywa;)) Dlatego też ten dzemik dołączam do akcji "Małe brzuszki łakomczuszki".
A oprócz tego, do "Cukiniowego sierpnia" i "Spiżarni 2009".

Dżem niby- pomarańczowy:
pzepis stąd, ale ja troszkę zmieniłam;)

-5 kg cukinii
- 1 kg cukru
- 4 galaretki pomarańczowe
- 5 łyżeczek kwasku cytrynowego

Cukinie obierz i wydrąż nasiona. Zetrzyj na tarce o dużych oczkach. Smaż aż zgęstnieje.Następnie lekko zblenduj (konsystencja bedzie badziej zwarta). Pod koniec smażenia, gdy dżem będzie gęsty i jednolity, dodaj cukier, galaretki i kwasek. Całość smaż jeszcze 30 minut. Nakładaj do słoików i szybko zakręcaj.
Po otwarciu koniecznie przechowywuj w lodowce.





czwartek, 20 sierpnia 2009

Ciasto kokosowe


Delikatne i wilgotne ciasto z nutką kokosu. Jak dla mnie, rewelacja

Wilgotne ciasto kokosowe:

-200g mąki (120g ziemniaczanej, 30g kukurydzianej i 50g białej bg)
- dodatkowe 25g mąki kukurydzianej(w wersji glutenowej też!)
- łyżeczka gumy guar
- 150g cukru
- 150g margaryny
- 3 jajka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 150- 175ml mleka kokosowego z puszki

LUKIER: wiórki kokosowe, łyżka masła i mleko kokosowe

Składniki na ciasto utrzeć w podanej kolejności. Wylać na blachę i piec ok. 40 min. W 175 C.
Na lukier , podgrzać podane składniki i posmarować nim ciasto.

WERSJA GLUTENOWA: Dajemy 200g mąki pszennej, rezygnujemy z guaru i nie dajemy więcej niż 150 ml mleka kokosowego.

środa, 19 sierpnia 2009

Biscotti migdałowe


Pamiętacie jeszcze moje czekoladowo- orzechowe biscotti? Bardzo mi wtedy zasmakował ten typ ciasteczek, więc teraz postanowiłam zrobić je w wersji migdałowej. ale dodatkowo zrezygnowałam z czekolady. Pychota!

Biscotti migdałowe:

-125g maki(1:1:1 kukurydziana, ziemniaczana i mix bezglutenowy)
- 75g cukru
- ¼ łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1 jajko rozbełtane
- lyzka mleka
- 1/2 łyżeczki migdałowego
- 50 g migdałów

Nagrzej piec 180 C. Wsyp make do dużej miski, dodaj cukier, proszek i sol. Zrob zagłębienie w srodku kopczyka i wrzuc jajko, mleko,aromat i migdały. Wymieszaj widelcem aby powstalo kleiste ciasto. Uformuj kule a potem uwalkuj walec 28 cm długości. Delikatnie spłaszcz. Piecz ok. 20-25 min do złotego koloru.
Zmniejsz temp do 130C. Wyciągnij ciasto i pokroj na plasterki ok. 1 cm grubości. Uloz je z powrotem na blasze i piecz ok. 15 min az będą suche i zlote.

Wersja glutenowa:po prostu zastąp bezglutenowe mąki mąką pszenną:)

Moje biscotti uczestniczy w akcji "Z widelcem po Europie".
Niestety nie mogę znaleźć bannera:P

sobota, 15 sierpnia 2009

Jestem ja i jest galaretka:)


Wróciłam, wróciłam! W sumie to już tydzień temu, ale nie miałam okazji napisac notki:)
Co prawda zdazylam juz wiele w kuchni narobic, ale jakos mnie do pisania nie ciagnelo. Dzis podziele sie z wami tym, co sporzadzilam w Szwecji i przywiozlam ze sobą, a mianowicie galaretka z czarnej porzeczki! Moj tata odkryl na naszym szwedzkim campingu mnostwo obsypanych porzeczkami krzaczkow. Az grzech z tego nie skorzystac!
Przepis nie jest bardzo dokladny, bo ta galaretke robi sie w sumie na oko:) Ale mniej wiecej da się cos okreslic:)

Galaretka z czarnej porzeczki (svart vinbar gele-po szwedzku;)):

- 1 kg czarnej porzeczki
- ok. 1 kg cukru (czasami wiecej, zalezy od kwasnosci porzeczek)
- ok. pół szklanki wody
- sito o małych oczkach do przetarcia

Porzeczki umyć, oderwać od łodyżek. Nie trzeba obierać dokładnie z szypułek, bo i tak będzie się je przecierać przez sitko. Wrzucić do garnka o grubym dnie, wlac wodę.Dodać połowę cukru, zamieszać. Gotować na średnim ogniu przez co najmniej godzinę, mieszając co jakiś czas. Potem przetrzeć przez sito, jak najdokładniej, mocno przyduszając owoce do sitka. Następnie przetartą masę wlać ponownie do garnka, dodać resztę cukru i znów gotować na małym ogniu ok 30- 40 min. Nałożyć galaretkę do słoików, zakręcić i postawić do gory dnem. I gotowe:)!

Galaretka jest kolejną propozycją do akcji "Spizarnia".